Karma zawsze wraca

listopada 13, 2017


Słyszałyście wiele razy to zdanie prawda? Ja zaczęłam przywiązywać do niego znaczenie kilka lat temu, gdy straciłam grunt pod nogami, nie do końca ze swojej winy. Nie mogłam zrozumieć, jak można komuś z premedytacją zaszkodzić, zachować się nie fair. Wtedy usłyszałam „ Nie martw się. Karma zawsze wraca”. Czym więc ona jest?

Wszystko zaczyna się od buddyzmu, gdzie istnieje wiara, że nasze czyny kształtują nasze przyszłe doświadczenia. Czyli jesteśmy kowalami naszego losu, szczęśliwych i złych chwil.
To dosyć przerażające, ale i …pocieszające? Pierwsze, co myślimy, gdy doświadczamy od drugiej osoby krzywdy to chęć, aby jemu przydarzyło się coś równie złego. Błąd. 



To zrozumiałe, że w danej chwili rządzą nami negatywne emocje, nie potrafimy nad nimi zapanować. Jednak, gdy ból mija i możemy spokojniej przeanalizować naszą sytuację spróbujmy inaczej spojrzeć na zasadę karmy. A co jeśli Ci powiem, że ona wróci. Ale do Ciebie, w postaci czegoś dobrego. Ja potrzebowałam dużo czasu, żeby zmienić swoje myślenie. Liczyłam, że wszystkie przykre rzeczy wrócą do osób, które je wygenerowały. Nie zwracałam za to uwagi na to, że wokół mnie dzieje się coraz lepiej. Po kolei realizuje swoje plany i to z łatwością. Otrzymuje pomoc od kogoś niespodziewanego, jeden mały ruch powoduje lawinę kolejnych. Łatwo można to przeoczyć i dopiero w pewnym momencie uświadamiasz sobie, że karma faktycznie wróciła. Może nie są to sukcesy z dziedziny, która wydaje Ci się najważniejsza. Może nie od razu przyniesie efekty. Jeśli jednak doświadczyłaś od kogoś przykrości, która wydawała Ci się końcem świata, a jednak przetrwałaś, zastanów się, dlaczego?  Okaże się, że otrzymałaś więcej dobra niż złego i może nawet tego nie zauważyłaś.
To nie zawsze musi być akcja-reakcja. To, że jednego dnia doświadczyłaś czegoś złego, nie spowoduje, że już nazajutrz szczęście zadzwoni do Twoich drzwi. Ale warto chyba nasłuchiwać dzwonka?



15 komentarzy

  1. Nie bez powodu zawsze powtarzam: traktuj drugiego człowieka tak, jak sam chciałbyś być potraktowany. Równie często w moim słowniku gości wyrażenie "taka karma". Bezsprzecznie zgadzam się z tym, co napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, każdego dnia się o tym przekonuje :) Pozdrawiam serdecznie !

      Usuń
  2. Jestem po dość mocnych przeżyciach i usłyszałam, że dostanę za to nagrody. Dla mnie to jest świety spokój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz, ja też byłam przejechana walcem i jakoś się wygrzebałam. Mam nadzieję, że Tobie tez się szybko uda i życzę w takim razie dużo spokoju :)

      Usuń
  3. To prawda karma wraca, czasami przydaję się człowiekowi chwila refleksji by zrozumieć, że dobro do nas wraca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie, częściej zauważamy, że cos nam nie wychodzi niż, że coś dobrego nam się przydarzyło :)

      Usuń
  4. Ja bardzo wierzę w to, że "jakaś energia" pilnuje, aby równowaga w przyrodzie była zachowana ;) I tak, zdecydowania karma wraca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej cudownie, że tak myślisz, mam nadzieję, że dobra karma wróciła już do Ciebie wiele razy :)

      Usuń
  5. Ja też staram się tak myśleć, robić dobrze i nasłuchiwać tego dzwonka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż, nie bez przyczyny mówi się że "wydalając" pozytywne emocje, przyciągasz je potem spowrotem, a bluźniąc, złorzecząc itd, przyciągasz to, co złe. :) Lata doświadczeń innych ludzi, na których my dzisiaj powinniśmy się uczyć. :)

    https://kobietadozadanspecjalnych.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak jest! Karma wraca i o tym trzeba pamiętać. Ze mnie to motto robi lepszego człowieka, bo nie podchodzę egoistycznie świata i innych ludzi.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.